Poznaj dzieje rozwój rozwoju przemysłowego ziem polskich w drugiej połowie XIX wieku i towarzyszących im przemian społecznych. Zobacz scenariusz SCENARIUSZ LEKCYJNY Niedoceniony gaz ziemny Poznaj nowe oblicze gazu ziemnego - stwórz projekt domu, w którym wykorzystywana energia pozyskiwana jest tylko z metanu. Zobacz scenariusz
CNG Forum - gaz ziemny w Twoim aucie. MAPA STACJI CNG W POLSCE. autor: administrator » pt mar 21, 2008 21:16. 1; 2; 17 Odpowiedzi 79082 Odsłony
Wypełniony wniosek o określenie warunków przyłączenia do sieci gazowej dla Klienta, który będzie odbierać gaz ziemny wysokometanowy w ilości większej niż 10 m3/h albo gaz ziemny zaazotowany w ilościach większych niż 25 m3/h - grupa przyłączeniowa A i B podgrupa II. Wniosek jest dostępny w plikach do pobrania poniżej.
Ma ono dostarczać gaz w Polsce, skąd paliwo popłynie też dalej do Czech. W początkowej fazie będą to wartości rzędu 3 mld m 3 na rok, docelowo sięgną one 10 mld m 3 surowca. Jak widać, już w tej chwili dywersyfikacja dostaw gazu ziemnego jest w Polsce całkiem spora.
. Polska zdecydowanie stoi na stanowisku, aby Unia Europejska nałożyła na Rosję natychmiastowe sankcje, które doprowadzą do zamrożenia nawet umów długoterminowych na import surowców energetycznych. Czy polski sektor energetyczny jest w stanie funkcjonować w przypadku natychmiastowego odcięcia się od rosyjskich źródeł? Skąd Polska importuje gaz ziemny i ropę naftową? Dokonaliśmy analizy sytuacji na rodzimym rynku. Unia Europejska tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zapewniała o konieczności twardych sankcji wobec Rosji. Szumne zapowiedzi spotkały się jednak z krytyką Niemiec i Holandii, które są zbyt mocno uzależnione od rosyjskich surowców energetycznych, aby zdecydować się na natychmiastowe embargo wymierzone w rosyjskie dobra naturalne. “Polska popiera wprowadzenie sankcji przez UE na import surowców z Rosji, co będzie wiązało się z natychmiastowym wstrzymaniem wszystkich umów długoterminowych oraz wstrzymaniem dostaw rosyjskich surowców energetycznych pomimo negatywnych skutków dla polskiej gospodarki spowodowanych przez takie działania w tym wzrostu cen surowców na polskim rynku. W ocenie rządu warto ponieść ten koszt ze względu na bezpieczeństwo kraju.” - napisało Ministerstwo Aktywów Państwowych w szerokiej odpowiedzi na prośbę o określenie struktury importu gazu i ropy w polskiej gospodarce zadane przez Polski rząd opowiada się jednoznacznie za wprowadzeniem sankcji na rosyjskie paliwa, co pozwoliłoby na odcięcie rosyjskiej machiny wojennej od środków finansowych pozyskiwanych ze sprzedaży surowców. Dużo powściągliwiej o ewentualnym embargu wypowiadają się rządy Niemiec i Holandii. Różnica zdań pomiędzy Warszawą a Berlinem i Amsterdamem wynika przede wszystkim w umiejscowieniu wektorów polityki energetycznej wyżej wspomnianych krajów w ostatnich latach. Skąd Polska sprowadza gaz ziemny? Struktura importu gazu ziemnego do Polski Z danych dostarczonych nam przez Ministerstwo Aktywów Państwowych wynika, że w 2016 r. udział rosyjskiego gazu ziemnego w całkowitym imporcie do Polski stanowił aż 90 proc. W 2021 r. udział rosyjskiego gazu w imporcie odpowiadał już zaledwie za połowę całości dostaw. Rosyjski gaz stanowiący obecnie połowę całego polskiego importu ma jednak niedługo całkowicie zniknąć z polskich magazynów. PGNiG (Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo) już zakomunikowało Gazpromowi, że nie zamierza przedłużać kontraktu jamalskiego, zawartego jeszcze w 1996 r. Kontrakt wygaśnie samoistnie 31 grudnia 2021 r., co zakończy trwającą ćwierć wieku umowę z rosyjskim kontrahentem. W celu zachowania energetycznego bezpieczeństwa po zerwaniu umów z Rosjanami polski rząd zdecydował się na realizację projektu Baltic Pipe oraz rozbudowanie gazoportu w Świnoujściu, który jest przystosowany do przyjmowania transportów LNG (skroplonego gazu) drogą morską. Powyższe działania zostały podjęte z powodu fiaska, jakim zakończyła się szumna eksploatacja gazu ziemnego z łupków bitumicznych, które zostały odkryte na terenie Polski. Baltic Pipe połączy Polskę z norweskimi złożamiGazociąg Baltic Pipe, ma umożliwić polskiemu operatorowi GAZ-SYSTEM na czerpanie gazu ziemnego bezpośrednio ze złóż ulokowanych w Szelfie Norweskim, których część już teraz wydobywa PGNiG, dzięki 58 koncesjom przyznanym przez norweski rząd spółce PGNiG Upstream Norway. Uruchomienie polsko-norwesko-duńskiego projektu Baltic Pipe ma nastąpić 1 października 2022 r. i strona duńska zapewnia, że po jej stronie prace wykonywane są zgodnie z planem. Początkowa przepustowość gazociągu ma wynieść 2-3 mld m3 w ujęciu rocznym. Wraz z początkiem 2023 r. gazociąg ma tłoczyć już 10 mld m3 rocznie. Gazoport w Świnoujściu intensyfikuje dostawyGazoport w Świnoujściu od 2016 do 2021 r. przyjął z kolei 24 mln m3 LNG, co dało 12 mld m3 gazu po regazyfikacji dokonanej na terenie gazoportu. Do Świnoujścia dotarły 154 ładunki (od początku działalności gazoportu do z czego większość stanowił surowiec z Kataru i USA. Pojawiły się także transporty z Norwegii, Nigerii oraz Trynidadu i Tobago. Niedługo po wybuchu wojny na Ukrainie, bo już 4 marca PGNiG poinformowało o intensyfikacji odbioru dostaw LNG, możliwym dzięki transakcjom typu SPOT. Skąd Polska sprowadza ropę naftową? Struktura importu ropy do PolskiW przypadku ropy naftowej sprawa dywersyfikacji źródeł jej pozyskiwania idzie już znacznie trudniej. Perspektywy niedalekiego odcięcia się od rosyjskich źródeł są wiele mniej obiecujące niż w przypadku gazu ziemnego. Ministerstwo Aktywów Państwowych zapytane o strukturę importu ropy naftowej do Polski odwołało się najpierw do roku 2016, kiedy udział rosyjskiej ropy stanowił blisko 90 proc. Udział surowca pochodzenia rosyjskiego w 2021 r. oszacowało za to na 70 proc. Dane są dość zadziwiające, ponieważ wg. wyliczeń przeprowadzonych przez Ministerstwo Energii i Narodowy Bank Polski w 2019 r., rosyjskiej ropy w Polsce było mniej. Rosyjskiej ropy w Polsce znowu coraz więcej W raporcie opublikowanym przez Państwowy Instytut Geologiczny w 2019 r. czytamy, że udział importu z Rosji stanowi 61,5 proc., dając jej palmę pierwszeństwa. Pozostałe pozycje zajmują: Arabia Saudyjska (14,7 proc.), Kazachstan (10,4 proc.), Nigeria (4 proc.) i Inne kraje (łącznie 9,4 proc.). W 2020 r. Polacy kupili od Rosjan już 65 proc. całości czarnego złota, wynika z danych Eurostatu, na które powołuje się Biorąc pod uwagę, że udział procentowy pozostałych większych dostawców (Arabia Saudyjska - 15 proc., Kazachstan - 11 proc., Nigeria - 6 proc. i Norwegia - 2 proc.) utrzymał się na podobnym poziomie (a nawet nieznacznie wzrósł) pozwala zauważyć, że wolumen dostaw z “innych krajów” znacznie zmalał. Dywersyfikacja dostaw, która mogłaby polegać np. na transakcjach SPOT z kontrahentami w państwach, z których Polska nie kupuje regularnie surowców, jest raczej zastępowana ponownym zwiększaniem dostaw z Rosji. Szacowane przez MAP 70 proc. rosyjskiej ropy w strukturze importu do Polski w 2021 r. może więc nieco zaniepokoić, zwłaszcza w obliczu ciągłych deklaracji rządu o odchodzeniu od rosyjskiej ropy. Cała nadzieja w dostawach morskich? - Dziś już prawie dwie trzecie dostaw surowca do polskich rafinerii odbywa się drogą morską. W ubiegłym roku obsłużyliśmy blisko 270 tankowców, które dostarczyły 18 mln ton ropy naftowej i paliw z różnych kierunków świata. To o ponad 6% więcej niż w rekordowym 2019 roku. A wtedy jednostka działała na wzmożonych obrotach z powodu kryzysu chlorkowego, który na 46 dni zatrzymał tłoczenie rurociągiem "Przyjaźń” - czytamy w odpowiedzi rzecznik prasowej PERN-u Katarzyny Krasińskiej nadesłanej 10 marca bieżącego roku na prośbę o określenie kierunków importu ropy do Polski. - Potencjał Naftoportu umożliwia przeładunek ponad 36 mln ton ropy oraz 4 mln ton produktów naftowych w skali roku, zapewniając możliwość pełnego pokrycia potrzeb rafinerii podłączonych do systemu rurociągów PERN. W morskim terminalu spółki prowadzone są przeładunki ropy naftowej oraz benzyny, paliwa lotniczego, oleju napędowego, oleju opałowego, kondensatów i komponentów - brzmi dalsza część odpowiedzi. Brak jednak szczegółów wskazujących kraje pochodzenia przyjmowanej w Naftoporcie ropy. Zintensyfikowanie dostaw drogą morską związane ze wstrzymaniem pracy rurociągu “Przyjaźń” i rosnący udział rosyjskiej ropy w strukturze importu pozwala przypuszczać, że tankowce przypływały (i nadal przypływają) do Gdańska z ropą pochodzącą o miejscu pochodzenia ropy nie ujawnia także Naftoport, pisząc o tajemnicy handlowej swoich kontrahentów. - Naftoport w roku 2021 obsłużył 266 zbiornikowców, wykonując przeładunki w wielkości 17,9 mln ton, z czego 16,6 mln t stanowiła ropa naftowa, a 1,3 mln t – produkty naftowe - informuje portal Anna Kroczek, koordynator biura zarządu Naftoportu. Był to – pod względem tonażu – rekordowy wynik w całym okresie działalności Terminalu - dodaje. Naftoport - mimo bicia kolejnych rekordów - nie wykorzystuje więc nawet połowy swojej zdolności przeładunkowej. To stwarza możliwość pozyskania ropy naftowej od odległych zamorskich eksporterów i znaczną dywersyfikację źródeł w przyszłości. Póki co udział ropy rosyjskiej w ogólnej strukturze dostaw do Polski rośnie. Niemcy i Holandia w mało komfortowej sytuacji?Jeżeli Unia Europejska zdecyduje się nałożyć embargo na rosyjskie surowce, to z decyzji z pewnością wyłamią się Niemcy. Kanclerz Olaf Scholz nie kryje, że w przypadku odcięcia od dostaw z Rosji niemiecka energetyka znajdzie się w bardzo trudnym położeniu, a jej zdolności produkcyjne mogą nie zaspokoić potrzeb kraju. Zapowiadana odważnie nad Szprewą transformacja energetyczna na odnawialne źródła energii nie jest jeszcze w odpowiednim stadium, aby zapewnić Berlinowi swobodę prowadzenia polityki energetycznej (OZE zapewniło Niemcom produkcję zaledwie 16 proc. całkowitej energii w 2021 r.), bez oglądania się w kierunku Moskwy. Certyfikacja gazociągu NS2 jest niewątpliwie jedynie kwestią czasu, a cofnięcie zgody na jego użytkowanie spowodowane uznaniem przez Rosję separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy zapewne zostanie ponownie zatwierdzone po unormowaniu stosunków pomiędzy Rosją a UE. Nord Stream 2 jak koń trojański Z danych Instytutu Zachodniego wynika, że w 2019 r. 50 proc. gazu w Niemczech pochodziło z Rosji. Resztę uzupełniały dostawy z Norwegii i Holandii. Biorąc pod uwagę wyczerpywanie się złóż holenderskich i zmniejszanie ich udziału w strukturze importu Niemiec oraz planowane otwarcie Nord Stream 2 (gazociąg ma tłoczyć 55 mld m sześć. gazu rocznie), wszystko wskazuje na to, że Berlin prowadzi obecnie politykę gazową stanowiącą odwrotność dywersyfikacji źródeł pochodzenia surowców. Choć Niemcy planują również rozbudowę gazoportów umożliwiających przyjmowanie płynnego LNG, to w kraju istnieje silne lobby złożone wielkich przedsiębiorstw, które optują za dalszym używaniem rosyjskiego gazu - wynika z analizy Michała Kędzierskiego z Ośrodka Studiów Wschodnich. Dane Federalnego Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu (BMWK) wskazują na zwiększenie udziału rosyjskiego gazu w niemieckiej gospodarce do 55 proc. całości eksportowanego surowca. W przypadku ropy jest to 35 proc. Holandia przykładem byłej potęgi energetycznejJeszcze w latach 70. XX w. Holandia znajdowała się w czołówce światowych eksporterów gazu ziemnego, co zapewniało największe złoże gazu ziemnego w Europie Groningen. Z danych przytaczanych przez Gazetę Prawną wynika, że w 2018 r. produkcja gazu ziemnego w Holandii wyniosła 12 mld m sześć., a w 2023 ma spaść do niecałych 5 mld. Holandia musi więc zastępować niedobory gazu surowcem z Wielkiej Brytanii, Norwegii i Rosji. Fakt posiadania dużych złóż gazu ziemnego przez Holandię przełożył się na wysokie zapotrzebowanie surowca przez holenderską gospodarkę. Wyczerpanie złóż doprowadziło więc do olbrzymiego wzrostu importu gazu. W 2019 r. Holandia kupiła prawie 42 mld m3 gazu ziemnego więcej niż w 2000 r., co oznacza wzrost o 240 proc. Odcięcie od dostaw z Rosji doprowadziłoby do znacznych wzrostów cen surowca na giełdach w Amsterdamie, co mogłoby zachwiać stabilnością holenderskiej gospodarki. Perspektywa energetyczna przed Polską, Niemcami i HolandiąPerspektywa rysująca się przed polską energetyką różni się więc diametralnie od perspektywy niemieckiej czy holenderskiej. Polska, która stawia sobie za cel uniezależnienie od rosyjskich dostaw, jest gotowa ponieść większe koszty za surowce, co także spotka się ze zrozumieniem opinii publicznej. Inna sytuacja jest na rynku niemieckim i holenderskim, gdzie końcowi odbiorcy mogą już tak łatwo nie przełknąć stałych podwyżek za surowce, gdy rosyjskich paliw kopalnych zabraknie. Niestosownie byłoby pomijać fakt, że rosyjskie surowce są dużo tańsze od wyrobów konkurencji. “Rosnieft określa dziś średnie koszty wydobycia ropy naftowej ze swoich złóż na 2,6 dolara za baryłkę, czyli prawie dwadzieścia razy mniej niż bieżące ceny światowe. Gazprom mówi o kosztach w skali 13 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, co jest sumą niższą niż bieżące ceny jego dostaw do dalekich krajów o 12,5 - 14 razy” - przytacza koszty pozyskiwania złóż Władisław Inoziemcew w książce “Nienowoczesny kraj. Rosja w świecie XXI wieku” [dane pochodzą z 2015 r.]. Dla porównania koszt wydobycia baryłki ropy w Norwegii przekracza 35 dolarów, a w Wielkiej Brytanii 50 dolarów. Póki Rosja będzie więc wydobywać surowce po cenach znacznie niższych od innych światowych eksporterów, a w szczególności europejskich, to nie należy spodziewać się “frontalnego odwrotu” całej Europy Zachodniej od syberyjskich bogactw naturalnych. Strategia Polski promująca dywersyfikację jest zasadna, zwłaszcza po 2005 r. kiedy projekt Nord Stream przekształcił się już w realne zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa energetycznego. Wybór korzystnych cenowo rosyjskich dostaw mógłby wcześniej czy później skończyć się czkawką, gdy tylko Kreml postanowi z powrotem uznać Polskę za swoją strefę wpływów. Pozbawione takiego zagrożenia (lub jego nieświadome) Niemcy i Holandia raczej szybko nie przerzucą się na paliwa kopalniane z innych krajów, za któe musiałyby płacić krocie. Nie ma też co oczekiwać, że w dłuższej perspektywie wojna w Ukrainie przekona kraje Europy Zachodniej do znacznego ograniczenia importu paliw rosyjskich. Szumne zapowiedzi dywersyfikacji pojawiały się już w 2006 r. po wyłączeniu dostaw gazu przez Ukrainę, którego dokonał Gazprom.
Skąd Polska importuje gaz to pytanie kluczowe w kontekście wzrastającego zapotrzebowania na to paliwo. Choć przedsiębiorstwa od lat starają się wykorzystywać rodzimą błękitną kroplę, to krajowe wydobycie nie pozwala na zaspokojenie popytu. Lider w dostawaZ tego artykułu dowiesz się:Skąd Polska importuje gazJak na przestrzeni lat może zmienić się udział dostawcówGdzie są w Polsce złoża gazuSkąd Polska importuje gaz? Lider może być tylko jedenPoszukując odpowiedzi na pytanie, skąd Polska importuje gaz, należy skierować swój wzrok na wschód mapy świata. W dalszym ciągu najpotężniejszym dostawcą błękitnego paliwa pozostaje bowiem Rosja. Jednak z każdym kolejnym rokiem Polska sprowadza coraz mniej gazu ze wschodu i stawia na nowe źródła 2018 r. Rosja odpowiadała za dostawę 67 proc. gazu. Polskie Radio donosi, że import z kierunku wschodniego wyniósł ok. 9,04 mld m sześciennych. W 2019 r. udział w imporcie gazu z Rosji spadł do ok. 60 proc. i będzie spadał nadal, ponieważ Polska coraz częściej sięga po paliwo także z innych Polska importuje gaz poza Rosją? Skroplony gaz ziemny pochodzi również z USA, Kataru i Norwegii. W 2018 r. te trzy kraje dostarczyły ponad 2,71 mld metrów sześciennych. LNG. Oznacza to wzrost o ponad 58 proc. względem 2017 gazu do Polski przejdą na przestrzeni najbliższych lat rewolucję. Wszystko za sprawą wygaśnięcia kontraktu jamalskiego z Rosją (w 2023 r.). Zmierzch dominacji Gazpromu w Polsce już jawi się na horyzoncie, a pierwsze kroki w celu zapewnienia niezakłóconych dostaw podejmuje Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG).Portal donosi, że pod koniec 2018 r. przedsiębiorstwo podpisało dwudziestoletni kontrakt z amerykańską firmą Port Arthur LNG. Zgodnie z zapowiedziami do 2023 r. PGNiG będzie mogło sprowadzić z USA przynajmniej 7,45 mln ton gazu skroplonego, czyli ponad 10 mld metrów więcej, w 2019 r. PGNiG zdobyło trzy koncesje na poszukiwanie złóż na Morzu Norweskim. Pierwsze sukcesy w tym zakresie odnotowano w ubiegłym roku. Dzięki tym aktywnościom PGNiG przybliża się do celu, jakim jest dywersyfikacja źródeł gazu i przesył surowca przez Baltic aktywności podejmowane przez przedsiębiorstwo sprawią, że Polska znajdzie się na korzystnej sytuacji po zmianie energetycznego układu sił w regionie, do którego dojdzie po wygaśnięciu kontraktu jamalskiego. Nasz kraj będzie bowiem miał możliwość wynegocjować bardziej korzystne warunki ewentualnej dalszej współpracy z Rosją. Wszystko zatem wskazuje, że na pytanie skąd Polska importuje gaz, odpowiedź będzie zdecydowanie inna już za kilka konieczny mimo wydobycia w krajuWedług oficjalnych danych PGNiG wydobywa w Polsce ok. 4 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie. Największe złoża odnaleziono na Podkarpaciu i Niżu Polskim, który obejmuje województwo lubuskie, wielkopolskie, częściowo dolnośląskie i zachodniopomorskie. W Zielonej Górze przedsiębiorstwo wydobywa gaz ziemny zaazotowany z 18 kopalń. W Sanoku PGNiG czerpie gaz z 37 Około 20 proc. krajowej konsumpcji zaspokajamy dzięki polskim zasobom - zdradził Paweł Zdanowski, geolog z Oddziału Geologii i Eksploatacji PGNiG. W porównaniu z ropą to wynik zadowalający, ale w dalszym ciągu jest także fakt, że zapotrzebowanie na gaz z roku na roku wzrasta. Jest to efekt bloków gazowo-parowych, które są budowane w elektrociepłowniach. Dla przykładu: blok Elektrociepłowni Żerań w Warszawie ma spalać około 0,5 mld metrów sześciennych gazu w skali roku. Dlatego też pytanie, skąd Polska sprowadza gaz, będzie równie aktualne nawet za kilka lat.
Baza surowcowa w Polsce jest zróżnicowana, posiadamy złoża wielu różnych surowców mineralnych rozmieszczonych praktycznie na obszarze całego kraju. Co prawda złoża niektórych z nich są na wyczerpaniu, a pozostałe złoża wystarczą szacunkowo na pół wieku, to obecnie odgrywają dużą rolę w rozwoju przemysłu Polski. To dzięki złożom surowców mineralnych mógł rozwinąć się przemysł wydobywczy — górnictwo i kopalnictwo, a dalej także inne gałęzie przemysłu wykorzystujące surowce mineralne bądź ich półprodukty. Baza surowców energetycznych w Polsce to przede wszystkim złoża: węgla kamiennego, węgla brunatnego, ropy naftowej, gazu ziemnego. Niektóre z wyżej wymienionych złóż występują w Polsce w ilościach wystarczających na zaspokojenie potrzeb energetycznych kraju, inne trzeba importować z zagranicy, gdyż polskie złoża są niewystarczające. Biorąc pod uwagę rodzaj złóż mineralnych i ułożenie warstw skalnych (w wyniku procesów geologicznych) surowce energetyczne są wydobywane różnymi metodami, co w zależności od metody podraża lub obniża koszty ich eksploatacji. Wyróżniamy: metodę wiertniczą — prowadzenie odwiertów wiertniczych poprzez które wydobywa się płynne surowce, a więc ropę naftową i gaz ziemny; metodę podziemną — czyli głębinową; dotyczy to złóż mineralnych zalegających głęboko pod powierzchnią ziemi, przede wszystkim złoża węgla kamiennego (stąd kopalnie na terenach wydobywania tej kopaliny); metodę naziemną — tzw. odkrywkową; dotyczy to kopalin zalegających na niewielkich głębokościach; jest ona tańsza niż dwie pozostałe. Surowiec mineralny, którego ilość w Polsce jest największa to węgiel kamienny, który od wielu lat odgrywa podstawowe znaczenie wśród polskich kopalin, ma największy udział w rynku surowcowym. Zasoby surowcowe węgla kamiennego w Polsce szacuje się na około 46 mld ton, co daje blisko 5% wszystkich zasobów węgla kamiennego na świecie. To bardzo pokaźne zasoby kopalin, które są wydobywane już od kilkudziesięciu lat ale, jak donoszą naukowcy, polskie zasoby węgla kamiennego wystarczą jeszcze na około 50 lat, przy zachowaniu obecnego poziomu wydobycia złóż. Rejony wydobycia węgla kamiennego w Polsce (zwane zagłębiami węglowymi) to przede wszystkim: Górnośląskie Zagłębie Węglowe — tutaj znajdują się największe zasoby surowcowe w Polsce i jest najwięcej kopalń węglowych, a pokłady węgla kamiennego mają dużą miąższość; Lubelskie Zagłębie Węglowe Wałbrzyskie Zagłębie Węglowe Rybnicki Okręg Węglowy. Rozwój Górnośląskiego Zagłębia Węglowego i Rybnickiego Zagłębia Węglowego(często występują razem w terminologii) nastąpił po zakończeniu II wojny światowej; obecnie funkcjonują tutaj kopalnie skupione w tzw. holdingi (spółki zarządzające wydobyciem i sprzedażą węgla kamiennego). Złoża węglowe są obfite, a kaloryczność węgla wynosi między 5000 a 7000 kcal. Poziome ułożenie kopalin na niedużych głębokościach sprawia, iż koszty wydobycia nie są zbyt wysokie. Ta duża zaleta zagłębia, sprawia, że jest konkurencyjne dla Zagłębia Wałbrzyskiego, w którym pokłady węgla zalegają głęboko, mają niższą kaloryczność, toteż obecnie wydobycie w tym zagłębiu nie odgrywa istotnej roli, kopalnie stały się nierentowne, co oznacza że musiały zostać zamknięte. Podobnie niekorzystna jest struktura zalegania złóż węglowych w Zagłębiu Lubelskim — pokłady węglowe są zlokalizowane na głębokości 700 – 800 metrów, do tego dochodzą trudne warunki wodne w tym rejonie, co znacznie utrudnia eksploatację surowca. Obecnie w tym zagłębiu węgiel kamienny jest eksploatowany wyłącznie z okolicy Bogdanki, pod Lublinem; wydobycie w tej kopalni to około 5 mln ton rocznie czystego węgla kamiennego. Współcześnie wydobycie węgla kamiennego w Polsce spada (niegdyś węgiel kamienny był wydobywany masowo, najwięcej w latach 80. — blisko 200 milionów ton rocznie, co było związane z ogromnym zapotrzebowaniem tego surowca w przemyśle; lata następne to powolny spadek wydobycia kopaliny. W roku 2003 wydobycie wynosiło około 100 milionów ton rocznie i ciągle notujemy jego spadek, co ma związek z wieloma czynnikami, najważniejsze z nich to: stopnioprawia, ze wydobywa się kopaliny zalegające głęboko, co z kolei powoduje wzrost kosztów eksploatacji i większe ryzyko pracy; spadek zapotrzebowania na węgiel, jako surowca energetycznego w przemyśle; pojawienie się innych surowców energetycznych, bardziej wydajnych, co sprawia, że węgiel kamienny przestał być niezbędnym surowcem energetycznym Polski; Te wszystkie czynniki zadecydowały o zamykaniu kopalń, które z czasem stały się mało rentowne, a proces restrukturyzacji nie przyniósł pożądanych zmian. Kolejny surowiec energetyczny to węgiel brunatny, jego złoża w Polsce są określane na około 15 mld ton, jest wydobywany przede wszystkim na Nizinie Wielkopolskiej, w Sudetach, Pojezierzu Lubuskim i Nizinie Śląskiej. Węgiel brunatny zalega na niewielkich głębokościach, średnio 100–200 metrów głębokości, co sprawia, że metoda wydobycia nie jest droga, jednak poza głębokością zalegania i ułożeniem warstw skalnych ważna jest miąższość pokładów węgla. Niestety polskie zasoby kopaliny wykazują niską kaloryczność — na poziomie około 2000-2200 kcal, co nie poprawia rentowności wydobycia węgla. Porównując wydobycie węgla kamiennego i węgla brunatnego, należy zauważyć, że górnictwo węgla brunatnego jest mniej pracochłonne i bardziej opłacalne ze względów ekonomicznych. Na skutek wysokiego zawilgocenia pokładów węgla brunatnego (co utrudnia transport) zazwyczaj w miejscu wydobycia kopalin powstają elektrownie, wykorzystujące surowiec do produkcji energii. Główne zagłębia w których jest wydobywany węgiel brunatny w Polsce to: zagłębie Bełchatowskie — największe zasoby węgla brunatnego w Polsce; pokłady węgla brunatnego mają tutaj miąższość około 50 metrów, co oznacza, ze mogą być wydobywane jeszcze przez wiele lat; zagłębie Konińskie, Zagłębie Turoszowskie (zwane także Bogatyńskim). Po węglu kamiennym, to właśnie węgiel brunatny jest najważniejszym surowcem dla przemysłu energetycznego, ale podobnie jak w przypadku węgla kamiennego, jego wydobycie powoduje znaczną degradację środowiska przyrodniczego. Według danych za 2003 rok wydobycie tej kopalny w Polsce wynosiło około 60 milionów ton, zaspokajając w znacznej mierze potrzeby polskiej gospodarki. Surowcem energetycznym, który współcześnie nabiera dużego znaczenia jest gaz ziemny (zazwyczaj spotykany razem z ropą naftową), ze względu na znikomy negatywny wpływ na środowisko przyrodnicze oraz łatwość w transporcie tego surowca. W Polsce zasoby gazu ziemnego są niewielkie, zwłaszcza w obliczu zapotrzebowania na surowiec, stąd też duże ilości gazu ziemnego sprowadzamy z zagranicy. Rodzime zasoby gazu ziemnego kształtują się na poziomie około 150 miliardów m3, przy czym rocznie wydobywamy blisko 5000 nm3 (dane za rok 2003), a z roku na rok zapotrzebowanie na gaz ziemny wzrasta. Krajowy gaz ziemny pokrywa zaledwie 30% zapotrzebowania na surowiec, dlatego też importujemy gaz, przede wszystkim z Rosji i Ukrainy. Sprowadzany gaz ziemny jest zużywany przez gospodarstwa domowe oraz przemysł, zaś nadwyżki importowe są magazynowane w specjalnych zbiornikach, celem zabezpieczenia kraju na skutek nagłych zastojów w przesyle gazu czy kryzysu ekonomicznego na świecie. Takie zbiorniki do magazynowania nadwyżek gazu i ropy naftowej zarazem znajdują się na Podkarpaciu i w rejonie Inowrocławia (te największe), zazwyczaj w wyeksploatowanych kopalniach. W Polsce złoża gazu ziemnego znajdują się: województwo podkarpackie (Przemyśl, Lubaczów, Jarosław) województwo wielkopolskie (Ostrów Wielkopolski) województwo dolnośląskie (Trzebnica) województwo lubuskie (Barnówko) województwo pomorskie (kilka mniejszych ośrodków między innymi Rozewie) dno Morza Bałtyckiego. Obecnie eksploatowane złoża gazu ziemnego w Polsce mają niska kaloryczność i stosunkowo dużą zawartość azotu, co nie jest zbyt korzystne. Biorąc jednak pod uwagę rozwój gospodarki w kierunku energetyki związanej z gazem i ropą naftową, rozpoczęto poszukiwania nowych złóż na terenie Polski, celem wzrostu eksploatacji złóż krajowych i uniezależnienia się od tych importowanych. Podobnie jak gaz ziemny, także ropa naftowa jest obecnie bardzo pożądanym surowcem energetycznym. Współcześnie ropa naftowa jest najważniejszym surowcem energetycznym na świecie, ze względu na wysoką kaloryczność, stosunkowo łatwe wydobycie i przesył rurociągami na znaczne odległości. Wszystkie państwa posiadające własne zasoby ropy naftowej są dzisiaj potęgami gospodarczymi. Oprócz niezależności energetycznej, czerpią ogromne zyski z eksportu ropy naftowej, która jest niezbędnym surowcem mineralnym dla niemal wszystkich światowych gospodarek. Świadczą o tym konflikty, które rozgrywają się właśnie o złoża ropy naftowej, zarówno o te na lądach, jak i na dnie morskim. Ponadto wydobycie ropy naftowej i transport jest dużo tańsze niż w przypadku węgla kamiennego. Polska niestety ma niewielkie złoża ropy naftowej, co stawia nasz kraj w niekorzystnym położeniu, gdyż zapotrzebowanie przemysłu na ten surowiec jest ogromne, stąd też importujemy go przede wszystkim z Rosji, Ukrainy. Krajowe zasoby ropy naftowej sprowadzają się do: złóż na Podkarpaciu, tzw. Karpackie Zagłębie Roponośne w rejonie Krosna, Jasła i Gorlic; obecnie już odgrywa niewielkie znaczenie, gdyż złoża są na wyczerpaniu; rejon Wielkopolski — Gorzów Wielkopolski i Barnówko Zagłębie Pomorskie — Wolin i Kamień Pomorski na szelfie Morza Bałtyckiego — złoża dosyć duże ale jeszcze nie w pełni eksploatowane Początki przemysłu naftowego w Polsce miały miejsce w Karpackim Zagłębiu Naftowym w XIX wieku, gdzie na ziemiach polskich Ignacy Łukasiewicz skonstruował pierwszą na świecie lampę naftową, dzięki procesowi destylacji ropy naftowej. Wówczas w roku 1854 założono pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej w Bóbrce koło Krosna na Podkarpaciu. Ignacy Łukasiewicz jako pierwszy skonstruował i zastosował metodę wiercenia szybu naftowego by wydobywać ropę naftową. Współcześnie w Polsce wydobycie ropy naftowej jest znikome, według danych za 2003 rok kształtowało się na poziomie około 750 tysięcy ton, co zaspokaja zaledwie 2% zapotrzebowania na ten surowiec. Oznacza to, że Polska jest całkowicie zależna od zagranicznych eksporterów ropy naftowej, a więc przede wszystkim z: Ukrainy, Rosji (ropa naftowa jest sprowadzana z Zagłębia Wołżańsko–Uralskiego, dawnego Zagłębia Samary, poprzez rurociągi roponośne, do Płocka gdzie znajduje się rafineria, a stąd siecią przesyłową transportowana jest na cała Polskę); państw arabskich (z Kuwejtu i Arabii Saudyjskiej drogą morską ale ze względu na odległość stopniowo odchodzimy od importu z tych krajów na korzyść państw ościennych) Norwegii — poprzez tankowce do rafinerii w Gdańsku. Ropa naftowa jest towarem wysoce pożądanym na światowych rynkach, jej cena wpływa na sytuację gospodarczą wielu krajów świata, co za tym idzie decyduje o poziomie cen wielu produktów z niemal wszystkich gałęzi gospodarczych. Ostatnie lata pokazały jakie znaczenie ma posiadanie własnych złóż ropy naftowej i jakie są konsekwencje dla kraju, który nie ma ich wcale, bądź ma znikome zasoby, jak Polska. Aby móc sprawnie dystrybuować ropę naftową i wykorzystywać jej walory energetyczne niezbędne jest zbudowanie sieci przesyłowych i rafinerii. Rafinerie w Polsce znajdują się w Gdańsku, Płocku, Gorlicach, Czechowicach-Dziedzice i Trzebini.
Gaz ziemny w głównej mierze składa się z metanu, jednak oprócz niego występować mogą w nim także inne gazy takie jak propan, butan, azot, a nawet hel czy argon. W związku z tym wyróżnić można kilka rodzajów gazu ziemnego, który jest dostarczany w naszym kraju dla odbiorców końcowych. Informacja o tym, jaki gaz dostarczany jest do budynku, jest natomiast niezwykle istotna przy instalacji urządzeń gazowych, dlatego też warto wiedzieć, jak sprawdzić rodzaj gazu ziemnego dostarczanego w danym regionie Polski. Jakie znaczenie ma rodzaj gazu dla jego użytkowników? Rodzaj gazu, jaki dostarczają dla odbiorców końcowych dostawcy gazu w Polsce, ma duże znaczenie w przypadku montażu urządzeń gazowych, takich jak, chociażby kuchenki. Większość ich modeli przystosowanych jest bowiem do spalania wysokometanowego gazu ziemnego składającego się w 97,8% z metanu oraz mającego wartość opałową nie mniejszą niż 34 MJ/m3. Jeśli więc do budynku dostarczany jest inny rodzaj gazu, wymagają one zastosowania odmiennego rodzaju dysz, a także zamontowania ich przez specjalistę. W związku z tym informacja o rodzaju gazu dostarczanego do budynku jest jedną z podstawowych kwestii przy zakupie urządzeń zasilanych za jego pomocą. Bez niej może się bowiem okazać, że zakupione urządzenie będzie działać niepoprawnie lub nie będzie można go podłączyć do danej sieci gazowej. Jakie są rodzaje gazu ziemnego na rynku? To, jaki rodzaj gazu ziemnego oferują dystrybutorzy gazu w Polsce, nie jest kwestią przypadku. Kwestie te regulowana są bowiem poprzez Obwieszczenie Ministra Energetyki z dnia 16 maja 2018 roku. W związku z tym w Polsce wyróżnia się następujące rodzaje gazu: gaz ziemny wysokometanowy typu E — zawierający 97,8% metanu pozostałą jego część stanowi natomiast propan, butan, azot i dwutlenek węgla, charakteryzuje się on ciepłem spalania na poziomie nie mniejszym niż 34,0 MJ/m3, gaz ziemny zaazotowany typu Ls — zawierający około 71% metanu i 27% azotu, pozostałe jego składniki to natomiast propan, butan i dwutlenek węgla, jego ciepło spalania nie może być mniejsze niż 26,0 MJ/m3, gaz ziemny zaazotowany Lw — zawierający 79% metanu, 19,5% azotu , a pozostałe jego składniki to także propan, butan, azot i dwutlenek węgla, w jego przypadku ciepło spalania nie może być natomiast mniejsze niż 30,0 MJ/m3. Oprócz tego wyróżnia się także gaz ziemny zaazotowany typu LN oraz Lm, który jednak nie jest dostarczany w Polsce, jednak parametry, jakie powinien on spełniać, ujęte są także w obwieszczeniu Ministra Energetyki. Pierwszy z wymienionych rodzajów gazu ziemnego jest najczęściej dostarczany w Polsce, gaz ziemny typu Lw i Ls dostarczany jest natomiast wyłącznie w regionach znajdujących się w okolicy jego wydobycia. Warto przy tym pamiętać, że cena gazu uzależniona jest między innymi właśnie od jego rodzaju. Gaz ziemny Lw i Ls ze względu na mniejsze ciepło spalania jest wobec tego tańszy od gazu ziemnego typu E. Jak sprawdzić rodzaj dostarczanego gazu? Rodzaj gazu ziemnego, jaki dostarczany jest do budynku, pozwala między innymi określić specjalna mapa, na której obszary dystrybucji poszczególnych rodzajów tego paliwa są wyraźnie wskazane. W związku z tym gazociągi dostarczające gaz ziemny typu Lw zgodnie z nią występują w województwie: Dolnośląskim, Wielkopolskim Lubuskim. Z kolei gaz ziemny typu Ls dostarczany jest przede wszystkim w okolicach Kołobrzegu oraz Koszalina, a także Białogardu oraz Żmigrodu. Pozostała część kraju zaopatrywana jest w klasyczny rodzaj wysokometanowego gazu. Oprócz możliwości sprawdzenia na mapach rodzaju dostarczanego gazu można także tego dokonać u dystrybutora lub jego sprzedawcy, który bez problemu powinien udostępnić nam taką informację. Dodatkowo w przypadku rodzaju gazu należy także pamiętać o tym, że nie ma fizycznej możliwości, aby do jednego budynku za pośrednictwem tej samej sieci gazowej dostarczany był zarówno gaz ziemny wysokometanowy, jak i zaazotowany. Każdy z nich przesyłany jest bowiem za pomocą odrębnych sieci gazociągowych. to największa w Polsce porównywarka, w której skupiamy się na tematyce fotowoltaiki, prądu oraz gazu. Od 2010 roku piszemy o rynku energii, tworzymy raporty i rankingi, które pomagają wybrać najlepsze firmy oraz obniżyć rachunki naszym użytkownikom
gaz ziemny w polsce mapa